

Domek Maryi odnaleziony!
Co działo się z Maryją po wydarzeniach opisanych w Piśmie Świętym? Zgodnie z tradycją pozabiblijną razem ze św. Janem Ewangelistą udała się do Efezu, gdzie spędziła ostatnie lata ziemskiego życia. Mimo wielkiej czci, jaką Ją otaczano, nie zachowała się pamięć o miejscu, w którym mieszkała. Jak więc możliwe, że dom Matki Bożej odnaleziono około 1800 lat później? Bł. Anna Katarzyna Emmerich, szarytki i misjonarze – co ich łączy z tą historią? Właściwie wszystko.
Prawdopodobnie dom Maryi w Efezie zniknąłby w mrokach historii na dobre, gdyby Niebo nie upomniało się o pamięć o tym miejscu. Wprawdzie lokalnie w niewielkiej wiosce Sirince (dawniej Kirkindze) kultywowano tradycję corocznego pielgrzymowania 15 sierpnia do Panaghia-Capouli, czyli do Bramy Najświętszej na Górze Słowików, ale nie była to tradycja znana szerzej w Kościele. Przywrócenie należnej czci temu miejscu nie nastąpiło jednak z dnia na dzień, lecz rozłożone zostało w czasie na przestrzeni 100 lat.
Od objawień do odkrycia
Pierwszym ogniwem na tej drodze są objawienia prywatne bł. Anny Katarzyny Emmerich (1774-1824) – niemieckiej augustianki i mistyczki. Przykuta przez nieuleczalną chorobę do łóżka doświadcza wizji życia Jezusa i Maryi. Obrazy te zostają spisane przez romantycznego poetę Klemensa Brentano i wydane drukiem już po śmierci mistyczki. Pół wieku później pisma te trafiają w ręce przełożonej szpitala w Izmirze – s. Marii de Mandat Grancey SM, obecnie sługi Bożej. W trakcie czytania II tomu, czyli „Życia Najświętszej Maryi Panny według wizji Anny Katarzyny Emmerich” rodzi się szalony pomysł: a może da się odnaleźć tak szczegółowo opisany dom Maryi?
Maria de Mandat Grancey pochodzi z zamożnej rodziny. Wstępuje do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w 1858 r. Po latach służby w sierocińcu pod Paryżem, w odpowiedzi na apel papieża Leona XIII, zgłasza się do pracy we francuskim szpitalu w Izmirze (dawniej Smyrna) w Turcji. Aby pomóc postawić na nogi zaniedbaną placówkę, otrzymuje mocne wsparcie finansowe od swojej rodziny. Być może to bliskość między Izmirem a Efezem sprawia (ok. 70 km), że siostra Maria tak interesuje się tematem domu Maryi. Co takiego jest zapisane w pismach bł. Anny Katarzyny Emmerich?
„Jest to bardzo ustronna, opuszczona kraina z wieloma żyznymi i uroczymi pagórkami, czystymi jaskiniami skalnymi między niewielkimi kawałkami piaszczystej powierzchni, dzika, lecz nie odludna, z wieloma rozsianymi drzewami o gładkim pniu i w kształcie piramidy, których dolna część daje szeroki cień. Kiedy Jan sprowadził tu Najświętszą Pannę, dla której dom kazał wcześniej zbudować, mieszkały już w tej okolicy liczne rodziny chrześcijańskie i święte kobiety. (…) Dom Maryi zrobiony był z kamienia. W niewielkiej odległości za nim skalista góra wznosiła się ku szczytowi, z którego ponad pagórkami i drzewami można zobaczyć Efez i morze z wyspami”.
Siostra Maria zwraca się więc o pomoc w poszukiwaniach do Księży Misjonarzy, którzy także służą w Izmirze. Ks. Eugene Pouline CM początkowo jest bardzo sceptyczny wobec objawień niemieckiej mistyczki. Po namowach zgadza się jednak rzucić okiem na pisma, o których z takim entuzjazmem mówi siostra Maria. Po przeczytaniu jest pod takim wrażeniem, że sam namawia współbraci na wyprawę, aby sprawdzić, czy da się odnaleźć zaginione miejsce.
Wyprawa w góry
Na czele zespołu badawczego staje ks. Henryk Jung CM, profesor biblistyki oraz matematyki w kolegium w Izmirze – jeszcze bardziej negatywnie nastawiony do poszukiwań niż początkowo ks. Eugene. Zwykł mawiać, że na samą wzmiankę o wizjach i wizjonerach ogarnia go instynktowne przerażenie. Misjonarzom towarzyszą dwaj inni mężczyźni. Wyprawa rusza w góry 29 lipca 1891 r.
Po odwiedzeniu kilku możliwych miejsc obok Efezu poszukiwacze wdrapują się na Górę Słowików. Spotykają tam kobiety pracujące na polu tytoniu. Znużeni, proszą o wodę i dowiadują się, że nieopodal znajdują się jakieś ruiny klasztoru i że jest tam źródełko. Ku swojemu zdumieniu odkrywają miejsce, którego topografia dokładnie odpowiada opisom zawartym w pismach niemieckiej mistyczki.
Czy to rzeczywiście domek Maryi?
Sprawa domu Maryi nabiera rozpędu. Na miejsce odkrycia przybywają pielgrzymi. Siostra Maria dokonuje zakupu odnalezionego terenu. Przeprowadzone prace archeologiczne dowodzą, że w miejscu tym stała już świątynia chrześcijańska datowana na XIII wiek, lecz pod jej ruinami są ślady zabudowań nawet z I wieku. Jednocześnie misjonarze stają się obiektem drwin – również we własnym Zgromadzeniu – z powodu prowadzenia tak kosztownych działań w oparciu o „halucynacje”. Opór jest na tyle doskwierający, że ks. Eugene publikuje relację ze swoich odkryć anonimowo. Mimo to już rok później komisja powołana przez biskupa Izmiru zezwala na prowadzenie w tym miejscu kultu. Informacja o domku Maryi trafia bardzo szybko do samego papieża Leona XIII. Po osobistym zapoznaniu się z dokumentacją odkrycia Ojciec Święty przenosi już w 1896 r. na Meryem-Ana odpusty przypisane dotąd kościołowi w Jerozolimie, uważanego za miejsce grobu Matki Bożej. Swojej aprobaty dla kultu na wzgórzu obok Efezu udzielają papieże Pius X, św. Jan XXIII. Osobiście odwiedzają to miejsce papieże św. Paweł VI, św. Jan Paweł II i Benedykt XVI.
Czy da się stwierdzić, czy faktycznie w odnalezionym przez misjonarzy miejscu mieszkała Matka Jezusa Chrystusa? Efez od początku słynął z wielkiej czci dla Maryi. To tu osiadł św. Jan, który zgodnie ze świadectwem Ewangelii opiekował się Maryją po wydarzeniach paschalnych (por. J 19, 27). To tu na soborze w 431 r. ogłoszono dogmat o Bożym Macierzyństwie Maryi. To tu powstał kościół Maryi – pierwsza świątynia na świecie pod jej wezwaniem. Nie można także przemilczeć istnienia tradycji ustnej, trwającej przez wieki wśród mieszkańców wsi Cirince.
Istnieją jednak dwie zasadnicze trudności. Po pierwsze, brak jest źródeł historycznych świadczących o tym konkretnym miejscu. Po drugie, istnieje wątpliwość co do faktycznego autorstwa pism bł. Anny Katarzyny Emmerich. Podczas jej procesu beatyfikacyjnego w ogóle nie brano ich pod uwagę, gdyż wspomniany już Klemens Brentano spisał je w innym języku niż mówiła sama mistyczka, po swojemu konstruując przekazywane mu obrazy – dla kontrastu: zupełnie inaczej powstał „Dzienniczek” św. Faustyny Kowalskiej.
Aprobata papieży oraz świadectwo wiary milionów pielgrzymów, którzy odwiedzili to miejsce, pozwalają z radością czcić Maryję i rozważać Jej piękne życie pielgrzymując do Meryem-Ana, do domu, w którym mieszkała.
Obecnie sanktuarium nie znajduje się już pod opieką misjonarzy i szarytek.
s. Felicja Hejnowicz SM – przez 16 lat służyła w Domku Maryi
W 1978 r. byłam na misji w Izmirze. Siostra przełożona poleciła mi udać się do Meryem-Ana, czyli domu, w którym miała zamieszkać Matka Boża po wydarzeniach opisanych w Ewangelii. Po odnalezieniu przez misjonarzy, Dom Maryi szybko stał się obiektem pielgrzymek z całego świata. Przybywali wierni i turyści – kiedy tam byłam, najwięcej ich przyjeżdżało z Francji, Włoch i Niemiec.
Odwiedzałam Dom Matki Bożej także przy okazji festiwali pieśni i tańca w amfiteatrze starożytnego Efezu. Pamiętam, jak grupa studentów z Uniwersytetu Jagiellońskiego otrzymała pierwszą nagrodę. Tureckiej publiczności przypadły wtedy do gustu ich stroje krakowskie i łowickie, ładny śpiew i taniec. Turcy skandowali: „Polonia! Polonia!” (Zespół Pieśni i Tańca „Słowianki” zdobył główną nagrodę „Złotą Artemidę” – przyp. red.). Będąc wiele lat na misji w Turcji w ogóle zauważyłam sympatii Turków do Polski.
Do Meryem-Ana przybywały niekiedy osoby wysoko postawione, byli tu papieże, biskupi, generałowie, ministrowie itd. Pamiętam jak Dom Matki Bożej odwiedził papież Jan Paweł II. Był nawet w naszym pokoju. Wzruszenie było tak wielkie, że nie wiedziałyśmy, co powiedzieć. Ale jak zawsze, papież przełamywał wszelkie bariery. Rozmawialiśmy trochę. Nigdy nie zapomnę tych chwil. I Mszy Świętej, którą papież odprawił na zewnątrz przed domem
My, siostry, rozmawiałyśmy z chrześcijanami, muzułmanami (przybywają tam, ponieważ czczą Maryję jako matkę Jezusa, uważanego przez nich za proroka – przyp. red.) i innymi na tematy religijne widząc, że różnymi drogami idziemy do Boga. Na przykład pewien pastor ze Szwecji zauważył, że figura Matki Bożej nie ma dłoni. Powiedział wtedy do swojej grupy: „Bądźmy Jej rękami czyniąc dobro.”
Będąc tam poznałam wiele świadectw Bożego działania. Pewne małżeństwo długi czas było bezdzietne. W Meryem-Ana modlili się do Matki Bożej i po 23 latach od ślubu urodziła im się wyczekiwana córeczka. Inny mężczyzna z Istambułu miał w żyle nogi zakrzep. Noga spuchła i sprawiała mu ogromny ból. Lekarz orzekł, że trzeba dokonać amputacji. Człowiek ten przybył do Domu Maryi i gorąco się modlił. Przestał także palić papierosy. Po pewnym czasie przyjechał po raz drugi, żeby podziękować za uzdrowienie z choroby i nałogu.
W 1979 r. przybyli z pielgrzymką do Meryem-Ana prawosławni Grecy, którzy dawniej zamieszkiwali wieś Kirkindze blisko Efezu. Otrzymali oni od swych ojców tradycję, że Najświętsza Maryja Panna żyła właśnie w tym miejscu i tu została wzięta do nieba.
Pewien kapłan cudzoziemiec kilka dni przebywał w Meryem-Ana. Mówił, że jest szczęśliwy, że może chodzić po ziemi, po której chodziła Matka Boża
Zdjęcie w tle: https://turcjawsandalach.pl/content/meryemana.
Artykuł ukazał się w numerze 2/2020: Słowo od Boga. ZOBACZ INNE
No Comments