Stradomska 4, 31-058 Kraków
meteor@misjonarze.pl

Przygotowanie darów

Przygotowanie darów

W codziennym życiu jest wiele okazji do ucztowania – do spożywania świątecznych, bardziej okazałych, bogatszych posiłków. Nawet najprostszy codzienny posiłek wymaga przygotowania. Wymaga udania się do sklepu, a po powrocie do domu pracy nad jego przygotowaniem – kroimy produkty, gotujemy, smażymy, pieczemy. Dopiero wtedy możemy spożyć choćby najprostszą potrawę.

O wiele więcej wysiłku wymaga przygotowanie uczty. Na uczcie nie tylko ilość potraw jest większa, ale i ma ona uroczystą formę. Na uczcie nie zadowalamy się kanapką czy hamburgerem odgrzanym w kuchence mikrofalowej. Inna jest nie tylko ilość spożywanych potraw, ale i stół jest nakryty obrusem, ułożone są na nim talerze, sztućce, ozdoby. Goście są nieprzypadkowi, lecz zaproszeni. Panuje też inna niż zwykle atmosfera – rozmowy, podniosły nastrój, uroczyste stroje… – można mówić o pewnym protokole, zwyczajach.

Chrystus – dar ofiarny

Pierwsza Msza Święta – ostatnia wieczerza, którą Jezus spożywał z uczniami w przeddzień swej męki i śmierci – była świąteczną wieczerzą paschalną. Miała ona ściśle określony przebieg. Dlatego też tak dzieje się, ilekroć przeżywamy pamiątkę, uobecnienie tej świątecznej wieczerzy.

Gromadząc się na sprawowanie Mszy Świętej, po liturgii słowa, centrum celebracji staje się ołtarz – centralny punkt świątyni. Tak jak w czasie każdej uczty, najpierw następuje przygotowanie stołu Pańskiego – ołtarza. Na biały obrus nakłada się korporał – niewielki obrus, wyznaczający najświętszą część ołtarza – miejsce, na którym obecny będzie w swoim Ciele i w swojej Krwi Pan Jezus.

Kiedy stół jest już przygotowany następuje obrzęd przygotowania darów – na ołtarz zostaje przyniesiony kielich, patena z chlebem, wino i woda. Niekiedy tę część liturgii eucharystycznej nazywa się ofiarowaniem. Jednak nie jest to poprawna nazwa, gdyż ofiara Jezusa dokonuje się w chwili Jego śmierci – kiedy wydaje za nas swoje Ciało i przelewa swoją Krew. Pomocą w zrozumieniu tej dyskretnej różnicy niech posłużą słowa św. Paweł VI z adhortacji apostolskiej Marialis cultus. Mówiąc o scenie ofiarowania Jezusa w świątyni: „Symeon, nazywając Dziecię Jezus światłem na oświecenie pogan i chwałą Izraela, uznaje Je za Mesjasza, za Zbawiciela wszystkich. W końcu zrozumiał też Kościół, że proroczo odnosi się to do męki Chrystusa, ponieważ słowa Symeona łączące w jednej i tej samej przepowiedni Syna, znak sprzeciwu, i Matkę, której duszę przeniknie miecz, spełniły się na Górze Kalwarii. (…) Kościół, szczególnie od średniowiecza, widział w Dziewicy przynoszącej do Jeruzalem Syna, by przedstawić Go Panu, wolę ofiarowania, czyli, jak powiadają, ofiarniczą, która wykraczała poza zwykłe rozumienie obrzędu. Świadectwem tego jest ta miła prośba św. Bernarda: Ofiaruj Syna, Dziewico Święta, i przedstaw Panu błogosławiony owoc żywota Twojego. Ofiaruj na pojednanie nas wszystkich Hostię świętą, podobającą się Bogu.” (Marialis cultus, 20). Chrystus zostaje przyniesiony do świątyni jako dar ofiarny, który złoży się Ojcu na drzewie krzyża.

Przygotowanie darów

„Podczas przygotowania darów przynosi się do ołtarza chleb i wino z wodą, czyli te elementy, które Chrystus wziął w swoje ręce” (Ogólne wprowadzenie do Mszału rzymskiego). W chwili przeistoczenia staną się one Ciałem i Krwią Chrystusa.

Oprócz tego, co niezbędne do sprawowania Eucharystii, mogą być przynoszone w uroczystej procesji i składane, inne dary ofiarne. Ich przyniesienie jest wyrazem włączenia się wiernych w sprawowanie liturgii, w przygotowanie uczty. Te inne dary przyniesione w procesji służą wspólnocie – zaspokojeniu potrzeb ubogich i świątyni, a więc w jakiś sposób, choć niesakramentalny, służą Kościołowi, wspierają życie Mistycznego Ciała Chrystusa. W tę procesję możemy się włączyć zajmując swoje miejsce w świątyni, składając na ołtarzu nasz osobisty dar, jakim są nasze przeproszenia, postanowienia, pragnienia, prośby i dziękczynienia. To dar z siebie, z naszych spraw, ofiarowany wraz z chlebem i winem.

Po przyniesieniu darów na ołtarz kapłan bierze w ręce patenę z chlebem. Do kielicha kapłan wlewa wino i trochę wody, szeptem wypowiadając przy tym słowa: „Przez to misterium wody i wina daj nam, Boże, uczestniczyć w bóstwie Chrystusa, który przyjął nasze człowieczeństwo”. W zdaniu tym należy podkreślić dwa słowa: bóstwo i człowieczeństwo. Dodanie wody do wina jest symbolem połączenia dwóch natur Chrystusa, który jest Bogiem i Człowiekiem. Zarówno przy ofiarowaniu chleba, jak i wina celebrans odmawia modlitwę, która podkreśla, że to, co pragniemy ofiarować, jest Bożym darem. Jest to wyznanie wiary, że Bóg karmi wszystko, co żyje „dając pokarm we właściwym czasie” (por. Ps 145, 15). To wyraz tego, że „wszystko jest łaską”. Te słowa są wyrazem naśladowania Maryi, która jest wzorem dla Kościoła, „poprzedza go w pielgrzymce wiary” (Sobór Watykański II, Lumen gentium, 58).

Dodanie wody do wina jest symbolem połączenia dwóch natur Chrystusa, który jest Bogiem i Człowiekiem.

Dary ofiarne mogą zostać okadzone. Dzieje się tak w czasie uroczystych Mszy św., zwłaszcza w największe święta. Dym kadzidła wyraża ofiarę złożoną Bogu, ale jest też obrazem naszych modlitw wznoszących się do Boga (por. Ap 8, 4).

Wreszcie po przygotowaniu darów kapłan obmywa ręce. Przez wiele wieków czynność ta miała znaczenie praktyczne – po przyjęciu różnych darów niejednokrotnie ręce kapłana były brudne. Dziś ten gest jest wyrazem duchowego oczyszczenia przed przystąpieniem do sprawowania Najświętszej Ofiary. Wyrazem tego jest zanoszona wtedy przez kapłana prośba: „Obmyj mnie, Panie, z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”.

Po tych obrzędach dokonujących się często w czasie wykonywania śpiewu i dlatego niezauważanych, kapłan głośno wypowiada zachętę skierowaną do wiernych: „Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg Ojciec wszechmogący”. Czasem może chciałoby się pewne sformułowania uprościć – może byłoby ładniej zamiast mówić „moją i waszą ofiarę”, powiedzieć po prostu naszą ofiarę. Jest to podobieństwo do tego, jak Jezus przygotowując się do rozstania z uczniami nie mówi „nasz Ojciec”, ale „mój i wasz Ojciec” (por. J 20, 17). Bo nie można zrównać Jego naturalnego synostwa z naszym – przybranym.

Tekst ten mówi, że jest to ofiara Chrystusa i ludu. Podkreśla, że wierni włączają się w ofiarę składaną przez kapłana w imieniu Chrystusa. W to, co czyni on na mocy sakramentu święceń na mocy wynikającego z sakramentu chrztu powszechnego kapłaństwa wiernych.

Ten artykuł ukazał się w numerze 3/2020. ZOBACZ INNE

 

No Comments

Add your comment